Piotr Jordan Śliwiński OFMCap Daj się Bogu pokochać Pokuta kojarzy nam się z dużym poświęceniem, wyrzeczeniami, a nawet z czymś strasznym i nieludzkim. Często nosimy w sobie obraz pokutujących ludzi, którzy są skoncentrowani na sobie i swoim cierpieniu, samotni, poranieni i smutni. Przed Wielkanocą wierni oblegają konfesjonały. Ale wymagania ludzi w stosunku do spowiedników są bardzo zróżnicowane. Młody, "wyluzowany" człowiek wymaga innego podejścia, niż osoba w praca zbiorowa, red. Piotr Jordan Śliwiński OFM Cap., Wydawnictwo „M”, Kraków 2000, stron 372 Książka nosząca tytuł: W oczeki­ waniu na królestwo. Nadzieje i oba­ wy związane z końcem tysiąclecia jest dziełem wielowątkowym. Ojciec Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn - redaktor tej cennej pozycji wydawniczej, w Ojciec Jordan Śliwiński wygłosił #katechezę: „Wróć do spowiedzi” w bazylice hałcnowskiej. Bazylika Mniejsza w Hałcnowie walki o Warszawę, przełamanie Wału Pomorskiego, bitwa o Kołobrzeg, bitwa o Berlin. Odznaczenia. Cytaty w Wikicytatach. Grób Jana Śliwińskiego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Jan Śliwiński (ur. 27 grudnia 1921, zm. 18 sierpnia 2009) – generał dywizji ludowego Wojska Polskiego, doktor nauk wojskowych, działacz Nekrolog Piotr Śliwiński, Poznań, 03.11.2012 - zobacz nekrolog, kondolencje, wyrazy współczucia najbliższych osób oraz wspomnienia osoby zmarłej na Nekrologi Wyborcza.pl GcSOwwQ. Zmarł ojciec Klemens Śliwiński, 88-letni franciszkanin z Łagiewnik. Wśród łodzian znany był jako doświadczony spowiednik. Ojciec Śliwiński w zakonie spędził 69 lat. Był doktorem prawa kanonicznego, opiekunem pielgrzymów w Asyżu i gwardianem klasztoru w łódzkich najbardziej znany był jako spowiednik. Przez 10 lat był przełożonym spowiedników z Watykanu. Wśród franciszkanów mówi się, że spowiadał się u niego sam Jan Paweł Ojciec był bardzo powściągliwy - przyznaje ojciec Ireneusz Klimczyk, gwardian klasztoru w Łagiewnikach. - Nigdy nie mówił ani kto się u niego spowiadał, ani tym bardziej z Jan Paweł II doceniał jego zasługi w konfesjonale i w podziękowaniu podarował mu swoją stułę, w której sam spowiadał. Wisi ona w łagiewnickim kościele po prawej stronie ołtarza przy wejściu do lata życia ojciec Klemens spędził w łódzkim klasztorze. Często dyżurował w konfesjonale, zawsze miał wielu chętnych. - Nawet gdy już leżał przychodzili do niego ludzie z prośbą o spowiedź. Jednak od pół roku już się tego nie podejmował - mówi ojciec okres życia zakonnik spędził w łagiewnickim szpitalu. Zmarł w piątek po południu z powodu choroby układu oddechowego. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w poniedziałek o godz. 12 w sanktuarium św. Antoniego z Padwy przy 185 w Łodzi. OpisOdkryj siłę dojrzałego rachunku sumienia Czujesz, że twój rachunek sumienia zatrzymał się na etapie dziecka i nie rośnie wraz z tobą? Nie wiesz, jak dojrzale się spowiadać? Męczy cię powtarzanie formuł, które wydają ci się nieadekwatne do twojej sytuacji i twojego wieku? Uważasz, że sakrament pokuty nic ci nie daje? Dowiedz się: Co tak naprawdę dzieje się podczas spowiedzi? Jak mentalnie przygotować się do sakramentu pokuty? Kiedy rzeczywiście mamy do czynienia z grzechem? Co zrobić z emocjonalnym brakiem żalu za grzechy? Przeczytaj tę książkę, a twoja spowiedź stanie się prawdziwym spotkaniem z Bogiem. Dodatkowo: praktyczny rachunek sumienia w punktach oraz modlitwa po spowiedzi. Piotr Jordan Śliwiński OFMCap - jeden z najpopularniejszych spowiedników w Polsce, autorytet księży oraz penitentów, kierownik duchowy osób konsekrowanych i świeckich, rekolekcjonista. Autor siedmiu książek oraz dwóch cykli programów telewizyjnych poświęconych spowiedzi: Duchowy oddział ratunkowy i Z ojcem Jordanem przez kratki. Mieszka w Skomielnej Czarnej niedaleko Krakowa. Piotr Jordan Śliwiński OFMCap ( ilość produktów: 2 ) Rachunek sumienia z ojcem Jordanem - Piotr Jordan Śliwiński OFMCap9,15 zł / wydania: 2018Strony: 80Autorzy: Piotr Jordan Śliwiński OFMCapOprawa: broszurowaFormat: 11,5x16 cmISBN: 9788327715951Radość z powrotu, o pokucie chrześcijańskiej - Piotr Jordan Śliwiński OFMCap17,02 zł / Piotr Jordan Śliwiński OFMCapISBN: 9788327717382 24 lipca 2019PolskaDziennikarka portalu Marta K. Nowak na potrzeby jednego z artykułów "zbierała materiały", wykorzystując do tego spowiedź. "Smutkiem przejmuje każdego katolika próba ingerencji w tajemnicę sakramentu Pokuty i Pojednania" - napisał w przesłanym KAI komentarzu o. Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn, wyjaśniając również konsekwencje kanoniczne związane ze treść przesłanego komentarza: Smutkiem przejmuje każdego katolika próba ingerencji w tajemnicę sakramentu Pokuty i Pojednania. Każdy wierzący traktuje uczestniczenie w tym sakramencie jako powierzenie Bogu samemu swoich grzechów, z prośbą o ich wybaczenie. Kapłan, który w imieniu Boga wysłuchuje wyznania grzechów i je odpuszcza, jest związany tajemnicą, z której nikt i nic nie może go zwolnić. Jeśli ją złamie, grożą mu za to najsurowsze kary kanoniczne – ekskomunika wynikająca z samego faktu dokonania tego czynu (w prawie kanonicznym nazywa się ją ekskomuniką latae sententiae), której zdjęcie jest zastrzeżone Stolicy Apostolskiej. Kodeks Prawa Kanonicznego określa to następująco: „spowiednik, który narusza bezpośrednio tajemnicę sakramentalną, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej. Gdy zaś narusza ją tylko pośrednio, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa” (kanon 1388 § 1). Ten sam kanon (§ 2) podkreśla, że także inne osoby, które naruszają tajemnicę spowiedzi, a więc także nagrywający, „powinni być ukarani sprawiedliwą karą, nie wyłączając ekskomuniki”. Natomiast dekret Kongregacji Doktryny Wiary z 23 stycznia 1988: „Ad Poenitentiae sacramentum tuendum” stwierdza wprost: “Zachowując przepisy kan. 1388, ktokolwiek, jakimkolwiek środkiem technicznym cokolwiek w spowiedzi, prawdziwej lub udawanej, przez niego czy przez kogoś innego uczynionej, coś, co zostało powiedziane przez spowiednika lub penitenta nagrywa albo za pomocą środków masowego przekazu rozprzestrzenia popada w ekskomunikę latae sententiae”. Szacunek do podstawowych praw człowieka, w tym również do wolności sumienia i wyznania, sprawia, że również prawo państwowe szanuje tajemnicę spowiedzi. Spowiednik nie jest zobowiązany do składa zeznań na temat spraw, o których dowiedział się w spowiedzi. Zgodnie z art. 23 Kodeksu Cywilnego dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Pozostaje mieć nadzieję, że dziennikarze, szanując podstawowe prawa wierzących i Kościoła w Polsce, nie będą ingerować w tajemnicę Sakramentu Pokuty oraz znajdą inne – etycznie dopuszczalne – metody rozmawiania o niełatwych problemach moralnych. Piotr Jordan Śliwiński, kapucyn *** Dr Piotr Jordan Śliwiński OFM Cap, w latach 2008–2012 studiował filozofię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, studia zakończył obroną pracy doktorskiej. Obecnie jest wykładowcą filozofii w WSD Kapucynów w Krakowie i adiunktem w Katedrze Lingwistyki Komputerowej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jako duszpasterz pracował w Krakowie i Krakowie-Olszanicy. Współtworzy zespół prowadzący szkołę dla spowiedników, a w latach 2010-2014 był jej dyrektorem. Autor wieku książek i publikacji. KAI/kh Z kapucynem o. Piotrem Jordanem Śliwińskim, założycielem Szkoły dla Spowiedników, rozmawia Marcin Jakimowicz. Marcin Jakimowicz: Niektórzy spowiednicy twierdzą, że w czasie spowiedzi generalnej nie powinno wyznawać się grzechów, które już wcześniej zostały przebaczone. To brak ufności w Boże miłosierdzie – argumentują. To co w takim razie wyznawać? O. P. J. Śliwiński: – Można wyznawać grzechy, które już zostały przebaczone. Trzeba tylko przy tym jasno zaznaczyć, że już zostały kiedyś wyznane, czyli, jak to się fachowo mówi, „poddane pod władzę kluczy”… Kiedy powinno się do przystąpić do spowiedzi generalnej? – Są dwa przypadki, które uzasadniają taką formę. Pierwszy, gdy istnieje co najmniej uzasadnione (to ważne słowo!) przypuszczenie, że któraś ze spowiedzi była nieważna. Jeśli mamy jedynie wątpliwość, to lepiej wyjaśnić ją ze spowiednikiem, a nie mnożyć w nieskończoność spowiedzi generalne. Chodzi na przykład o sytuację, gdy ktoś jest pewien, że zataił świadomie jakiś grzech? – Tak. Pod warunkiem, że był to grzech ciężki. Taka spowiedź była wówczas świętokradcza, nieważna. Należy w takiej sytuacji wyznać grzechy ciężkie od ostatniej ważnej spowiedzi. Bywają jednak spowiedzi generalne, które są refleksją nad życiem, nad własną historią zbawienia. Dzieje się to często w różnych momentach przełomowych. W naszym zakonie proponowano na przykład, by odbyć takie spowiedzi przed pierwszymi ślubami i ślubami wieczystymi. Wiadomo, że wyznajemy wtedy grzechy, z których już kiedyś się spowiadaliśmy, i nie chodzi o to, by jeszcze raz otrzymać rozgrzeszenie, ale raczej o stanięcie w pokorze wobec swej historii, spojrzenie na to, w jaki sposób Bóg prowadził nas przez ostatnie lata. Czy spowiedź generalna nie zamienia się w spektakl rozdrapywania ran? – Sporo zależy od spowiednika. To delikatna sytuacja. Bo człowiek, który spowiada się z jakiegoś grzechu, wie, nawet często, że Bóg mu go już dawno przebaczył. Co z tego, skoro on nie potrafi przebaczyć samemu sobie? To na przykład sytuacja kobiet z doświadczeniem aborcji. Stąd ta ich potrzeba powtarzania tego grzechu przy każdej spowiedzi. To przede wszystkim materiał do pracy ze stałym spowiednikiem czy kierownikiem duchowym, który wskaże, w jakim kierunku podążać w stronę uzdrowienia wewnętrznego. Czy każdy katolik powinien, choć raz w życiu, odbyć spowiedź generalną? – Nie myślę, by było to konieczne. Uważam, że bardzo niefortunna jest moda, która pojawiła się w Polsce, by od czasu do czasu odbyć spowiedź generalną, po to, by poczuć się lepiej, by wszystko stało się klarowne, pewne… Jako rodzaj duchowego liftingu? – Tak! Nie wydaje mi się to potrzebne. To grozi silnym skoncentrowaniem się na grzechu, podczas gdy powinniśmy skupić się przede wszystkim na miłości wyzwalającej Boga, na Jego miłosierdziu. Nie grzech jest najważniejszy, ale miłość, która mnie z niego wyciąga i stawia nieustannie na nogi. Zauważyłem, że podczas spowiedzi generalnej popełniamy często jeden zasadniczy błąd: oceniamy swe postępowanie z przeszłości z perspektywy dzisiejszej świadomości moralnej. To klasyczny błąd, bo o wymiarze moralnym czynu decyduje moment podjęcia decyzji. Jeśli trzydziestoletni facet przypomina sobie, że jako sześciolatek bawił się „w doktora” z koleżanką, to trudno przypisać tej historii rangę grzechu ciężkiego. Był wówczas dzieckiem i nie miał wystarczającej świadomości oceny moralnej czynu… «« | « | 1 | 2 | » | »»

ojciec piotr jordan śliwiński gdzie spowiada