Polecam Majonez Kielecki, sam jem tylko ten, bo jako jedyny mi znany na rynku nie daje do składu EDTA (E385). To coś dodaje się m.in. do szamponów. A teraz…
Wiem co jem - wiejskie jajka. 38 likes. Sprzedaż wiejskich jaj. Dowozimy: Co środę trasa Węgorzewo- Korsze Węgorzewo termin dowozu b
TAG: Wiem, co jem! kascysko. 5/16/2012 Zasady: 1. Napisz, kto Cię otagował i przedstaw zasady . 2. Zamieść banner i odpowiedz na pytania . 3. Otaguj kolejne 5
Głodny i ciekawy smaków? Sprawdź nasze menu! Każda kanapka, sałatka czy zestawy lunchowe jest pełna świeżych produktów, a desery mamy, że palce lizać!
Projekt edukacyjny "Wiem, co jem". Po Świętach- czyli w kwietniu 2013 ruszamy z projektem. Zadanie 1. Jak wygląda nasz jadłospis? a) Zebranie i przedstawienie 10 jadłospisów na jeden dzień (od 10 uczniów naszej szkoły)- ich analiza pod względem walorów zdrowotnych (witaminy, mikroelementy) oraz kaloryczności. Zadanie 2.
Miód jest pyszny i zdrowy, ale czy potrafimy go kupować? Dlaczego uważamy, że ten płynny jest lepszy? Czy zalewa nas tani, czasem niebezpieczny miód chiński? Jak dystrybutorzy kantują na miodzie? Jak w krainie miodem i mlekiem płynącej rozpoznać prawdziwy miód? O tym w następnym odcinku Wiem co jem.
jbBCql. Najlepszy majonez Uwielbiam, uwielbiam! Najlepszy majonez, ten przepis na majonez Was przekona do tego, że da się przygotować majonez bez jajek! Sprowadziłam sobie z USA majonezy Vegenaise i Earth balace. Obie marki produkują majonezy na bazie proteiny sojowej, bez jajek i mleka. Są bardzo smaczne, kremowe i zwarte w konsystencji, zupełnie w niczym nie odbiegają od klasycznego majonezu, co więcej, są zwyczajnie lepsze. Nie dość, że bez jajek, mleka i glutenu to jeszcze organiczne. Pyszne, po prostu pyszne, w cztery dni poszły 3 słoiki i jak tu żyć, jak nie snuć się wkoło lodówki i nie myśleć ciągle o daniach z majonezem. Ale wszystko, co dobre, szybko się kończy, więc i importowane majonezy również się skończyły. Zakasałam, więc rękawy i podeszłam do tematu z wielkim zaangażowaniem. No nie ma łatwo, skoro koncerny mogą wyprodukować takowy smaczny majonez, to co Smailowa nie da rady? ;) A dała radę, dała i jest z siebie mega dumna :) Majonez wyszedł mi bajeczny, przecudowny i najlepszy. Jest znacznie smaczniejszy niż majonezy jajeczne, nie śmierdzi jajkami jak mówi moje dziecko, nie stwarza zagrożenia salmonellą, ma same plusy, zero minusów. Jest wielokrotnie smaczniejszy niż majonezy bez jajek dostępne w sklepach, ja nie wiem czego oni tam dodają, ale powinni przestać ;) Mój najsmaczniejszy majonez znika szybko, ale szczęśliwie ekspresowo się go robi. Oj tak, to najlepszy majonez, jaki kiedykolwiek jadłam ever i żaden Vegenaise do niego nie podskakuje. Jest mega smaczny, mega! Gdy będziecie przygotowywać ten majonez, użyjcie mleka sojowego pełnotłustego, nie jakiegoś odchudzonego płynu. Ja użyłam mleka ekologicznego Natumi. Majonez najlepszy jest najlepszy i już! Majonez najlepszy Majonez najlepszy – składniki: • 180 ml mleka sojowego • 550 ml oleju • 1 czubata łyżka musztardy • 1 cytryna • 3 łyżki octu – ja dałam ocet ryżowy do sushi, bo jest słodszy i łagodniejszy • 1 łyżeczka soli • 1-2 łyżki syropu z agawy, miodu, melasy, syropu kukurydzianego lub cukru pudru Majonez najlepszy – przepis: 1. Do blendera wlewam mleko, dodaję ocet, sok wyciśnięty z cytryny, słód, sól i miksuję przez chwilę. 2. Cienkim strumieniem dolewam olej przy ciągle chodzącym blenderze. Gdy olej się skończy wyłączam blender i próbuję majonez. Gdy jest idealny przekładam do słoików, jeśli chce go jeszcze doprawić, doprawiam i włączam na chwilę blender. 3. Można przechowywać w lodówce przez wiele dni. Nie ma żadnego zagrożenia zatruciem jak w przypadku majonezów jajecznych! Majonez najlepszy jest zdecydowanie najlepszy! MAJONEZ przepis: Majonez jajeczny Majonez to klasyczny majonez jajeczny, taki jak przygotowywały nasze babcie i mamy. Można go zrobić w domu przy użyciu miksera trzepaczki lub blendera. Majonez z tofu Majonez z tofu to propozycja dla osób będących na diecie bez jajek lub unikających jajek z jakiś osobistych powodów. Tak przygotowany majonez można używać codziennie do sałatek, kanapek i surówek. Majonez najlepszy Majonez najlepszy jest majonezem bez jajek i białek mleka. To mój autorski przepis na najlepszy majonez pod słońcem. Polecam go osobom będącym na diecie wegańskiej, mającym alergię na mleko krowie lub jajka. Majonez sojowy Majonez sojowy to również alternatywna propozycja dla majonezu domowego lub klasycznego majonezu jajecznego. Majonez sojowy jest dość lekki, mniej zwarty niż majonez najlepszy ale bardzo smaczny. Majonez domowy Majonez domowy to tradycyjny przepis na domowy majonez ubity z jajek, oleju i musztardy. Z dodatkiem cukru, soli i octu smakuje wyśmienicie! Jak zrobić majonez Jak zrobić majonez to pytanie pojawia się często w mailach od was i komentarzach. Zrobienie majonezu jest proste, jeśli ma się dobry i sprawdzony przepis na majonez. Majonez tatarski -sos tatarski Majonez tatarski – sos tatarski to sos na bazie majonezu, ogórków konserwowych lub kiszonych, grzybków w occie, ziół i przypraw. Smakuje wyśmienicie i muszę przyznać, że bez sosu tatarskiego nie ma dla mnie żadnych świąt! Majonez bez jajek Pierwszy raz majonez bez jajek pokazywałam ponad trzy lata temu, a mam wrażenie, jakby to minął tydzień. Czas strasznie szybko leci! Majonez bez jajek jest odpowiedzią na prośby osób, które nie mogą lub nie chcą jeść jajek. Wychodzi świetny, kremowy, o idealnej majonezowej konsystencji. Do sałatek, kanapek i past! Majonez wegański Zapraszam dzisiaj na ostatnio mój ulubiony domowy majonez wegański z solą kala namak. Jest intensywny w smaku, z jajeczno-octowym posmakiem, mimo, że jajek w nim nie za grosz! Zapraszam na majonez wegański bez jajek. Szukaj przepisu na stronie SKLEP Z EBOOKAMI
Czy majonez może się zepsuć? Majonez jest jednym z podstawowych artykułów kuchennych, których niektórzy z nas używają przez cały czas, a inni tylko od czasu do czasu. A jeśli należysz do drugiej grupy, prawdopodobnie niejednokrotnie zastanawiałeś się, czy majonez może się zepsuć. W pewnym momencie, nawet jeśli wygląda to idealnie, zaczynasz się zastanawiać długo to trwa. A może trochę wahasz się, czy przechowywać resztki sałatek lub kanapek z majonezem. Prawdopodobnie słyszałeś kilka razy, że ta przyprawa powoduje jedzenie zepsuć się szybciej, a to prowadzi do zatrucia pokarmowego. Dlatego zazwyczaj zapobiegawczo wyrzucasz resztki majonezu. A teraz zdecydowałeś sprawdzić, czy Twoje obawy są w tym prawdziwe, czy nie. Domowy majonez w białej misce Tak czy inaczej, jeśli chcesz dowiedzieć się trochę o majonezie, ten kawałek, jeśli dla Was. Poniżej omawiamy, czy majonez się psuje, jak stwierdzić, czy jest zepsuty i czy wymaga chłodzenia. Jeśli którykolwiek z tych tematów brzmi dla Ciebie interesująco, czytaj dalej. Czy Mayo spowoduje zepsucie mojej sałatki lub kanapki? Na początek porozmawiajmy o historiach zjełczałego majonezu, powodującego inne pokarmy, które wcześniej się psują i są przyczyną zatrucia pokarmowego. Krótko mówiąc, to błędne przekonanie (). Mayo jest silnie kwaśne, co zapobiega rozwojowi bakterii. Zgadnij, co nie jest silnie kwaśne i nie chroni się zbytnio przed szkodliwymi bakteriami? Reszta składników sałatki lub kanapki. Więc jeśli kiedykolwiek zatrułeś się jedzeniem z majonezem, jest to najmniej prawdopodobne, że ta przyprawa będzie winna. Fakt, że tam był, wcale nie przyspieszył rozwoju bakterii. A jeśli prawie za każdym razem, gdy odczuwałeś ból brzucha po zjedzeniu jedzenia z majonezem na pikniku, prawdopodobnie trzymanie jedzenia w ciepłej temperaturze było problem, a nie obecność majonezu. Okay, myślę, że wyjaśniłem to jasno, porozmawiajmy teraz o psuciu się samego majonezu. Majonez w szklanej misce na drewnianym stole Czy Mayo może się zepsuć? Jak długo to trwa? Główne składniki majonezu to olej, żółtka jaj i ocet lub sok z cytryny (). Oprócz żółtek pozostałe składniki wystarczają na dość długo i nie psują się szybko. Dlatego okres przydatności do spożycia majonezu jest dość długi, często rok lub nawet dłużej. Każdy słoik ma datę przydatności do spożycia lub przydatność do spożycia, która wskazuje minimalny okres, przez jaki majonek powinien zachować jakość. A ponieważ majonez, oprócz długotrwałych składników, zwykle zawiera dodatkowe konserwanty, może z łatwością przetrwać kilka miesięcy po tej dacie, jeśli nie został otwarty. Jeśli zapytasz dokładnie, jak długo, nie ma to dobra odpowiedź. Wszystko zależy od jakości i składników przyprawy. Tak więc majonez, który zawiera niewiele konserwantów lub nie zawiera żadnych konserwantów, będzie dobrze przechowywany przez krótszy okres niż taki, który jest nimi załadowany. Dotyczy to prawie każdego rodzaju jedzenia. Jeśli minęło zaledwie miesiąc lub dwa, prawdopodobnie będzie w porządku. I prawie na pewno nie zostanie zepsuty. W najgorszym przypadku ropa zaczyna się oddzielać i prawdopodobnie zdecydujesz się ją wyrzucić ze względów jakościowych. Lub spróbuj odtworzyć go, mieszając. Obraz użyty na licencji Creative Commons z cassaendra Jeśli chodzi o majonez otwarty, powinien z łatwością przetrwać kilka miesięcy w dobrej jakości, jeśli jest przechowywany w lodówce. Jest dość podobny do musztardy lub keczupu, ponieważ wiele osób przechowuje je otwarte nawet przez pół roku, a nadal smakują doskonale. Ale kiedy zauważysz, że jakość zaczyna się pogarszać, prawdopodobnie nadszedł czas, aby puścić ten słoik i zacząć nowy. Ponownie, kiedy dokładnie to się stanie, zależy od jakości użytych składników i ich liczby. konserwantów dodanych do przyprawy. (źródło: Sara Cervera) Jeśli chcesz wiedzieć, jak długo potrwa Twoja kanapka z majonezem Hellmana, zależy to głównie od pozostałych składników i sposobu jej przechowywania. Jeśli stoi w lodówce i dobrze zapakowany, prawdopodobnie powinien wystarczyć na dzień, a nawet dwa. Jeśli masz to w pudełku na drugie śniadanie, im szybciej je zjesz, tym lepiej. Wiem, że niektórzy ludzie proszą cię o przyniesienie kostek lodu do pudełka na drugie śniadanie, aby kanapki były chłodne, ale to za dużo moim zdaniem kłopot. Pudełko najlepiej włożyć do lodówki po przybyciu do biura. Jeśli to możliwe, oczywiście. A jeśli nie skończysz kanapek do końca dnia, wyrzuć je. Aby odpowiedzieć na główne pytanie, kupiony w sklepie majonez zdecydowanie może zepsuć się lub zepsuć, ale zajmuje to trochę czasu, zanim dojdzie do tego punktu. Bardziej prawdopodobne jest, że wyrzucisz go, ponieważ jego jakość nie jest już wystarczająco dobra, a nie dlatego, że zjedzenie go przyprawi o mdłości. Obraz użyty na licencji Creative Commons autorstwa Samuela Paza Jak sprawdzić, czy Mayo jest Źle? W porządku, więc wiesz, że może minąć dużo czasu, zanim majon zepsuje się w sposób, który jest niebezpieczny do jedzenia. W większości przypadków będziesz chciał to wyrzucić znacznie wcześniej, to znaczy wtedy, gdy uznasz to za nieatrakcyjne. Porozmawiajmy o tym, jak to może wyglądać. Jeśli chodzi o zepsucie, poszukaj śladów pleśni, zwłaszcza na szyjce słoika. Kwaśny lub zgniły zapach to drugi pewny znak, że majonez jest wyłączony. Jeśli więc twój majonez pachnie octem, zdecydowanie czas go wyrzucić. Jeśli nie ma żadnego, majonez jest najprawdopodobniej bezpieczny do spożycia. (źródło: Saurav Rastogi) Ale to nie znaczy, że będzie dobre pod względem smaku. Jeśli olej zacznie się oddzielać, majonez zmienia kolor na żółty lub przybiera zauważalnie ciemniejszy odcień, majonez jest dość stary. Powinieneś pomyśleć dwa razy, zanim użyjesz go do sałatki lub posypiesz nim kanapki. To samo, jeśli zapach się zmieni, lub zauważysz jakiekolwiek zmiany w fakturze, grubości lub smaku. Krótko mówiąc, jeśli masz wątpliwości, wyrzuć to. Jeśli majonez jest otwarty w lodówce przez pół roku, prawdopodobnie i tak lepiej go wyrzucić. (źródło: Diego Marín) Jak przechowywać majonez, aby trwał najdłużej? Kupiony w sklepie majonez nie wymaga dużo miejsca do przechowywania. Temperatura pokojowa jest idealna (), więc szafka w spiżarni lub kuchni jest idealna. Po prostu nie pozwól mu siedzieć w słońcu i wysokiej temperaturze, a powinno być dobrze. Po otwarciu pojemnika możesz go pozostawić w temperaturze pokojowej lub schłodzić. Technicznie rzecz biorąc, majonez nie wymaga lodówki, więc nie zepsuje się, jeśli przypadkowo zostawisz go na noc. Ale w temperaturze pokojowej nie zachowa jakości długo. Z tego powodu zaleca się przechowywanie otwartego majonezu w lodówce (). O ile nie planujesz skończyć słoika w ciągu tygodnia lub dwóch, lepiej przechowywać go w lodówce. Aby uniknąć przypadkowego zanieczyszczenia mikrobiologicznego, zawsze używaj czystych łyżek do nabijania majonezu. Wiem, że czasami nie masz ochoty wstać i sięgnąć po dodatkową łyżkę, żeby złapać majonez, ale to właściwa decyzja. Zwłaszcza jeśli masz właśnie otwarty duży słoik. Gdyby to było marnotrawstwem, gdyby dostały się tam bakterie i spowodowały zepsucie majonezu. Wreszcie samo zamrażanie majonezu nie jest dobrym pomysłem. Grubość i tekstura rozmrożonego majonezu nie będą zbytnio przypominać oryginału i prawdopodobnie uznasz je za obrzydliwe. Podobnie jest z sałatkami i kanapkami oraz innymi potrawami z majonezem. Jedynym wyjątkiem są wypieki, w których jako tłuszczu piekarskiego używasz majonezu. Te zwykle dobrze zamrażają (). W skrócie Nieotwarty majonez można przechowywać w temperaturze pokojowej. Po otwarciu słoika lepiej przechowywać majonez w lodówce, ale nie zepsuje się, jeśli przypadkowo zostawisz go na noc Mayo nie psuje się łatwo i jest bardziej prawdopodobne, że wyrzucisz go z powodu złej jakości , a nie dlatego, że się zepsuło Mayo nie powoduje szybszego zepsucia innych potraw
Majonez — niezbędny składnik wielu sałatek i honorowy gość na Wielkanocnym stole! Jako ulubieniec wszystkich Polek i Polaków, majonez naturalnie dostępny jest w każdym sklepie i produkowany przez niejedną markę spożywczą. Który jest najlepszy? Nad pytaniem polscy internauci dyskutowali w tym roku ponad 55 tysięcy razy. Przy pomocy sztucznej inteligencji SentiOne przeanalizowaliśmy wypowiedzi miłośników majonezu, by dowiedzieć się co sądzą o poszczególnych markach: Winiary, Kielecki, Kętrzyński, Pomorski, Hellmann’s, Motyl, Mosso oraz Pudliszki. Który majonez jest nalepszy? Opinia konsumentów wskazuje na majonez Motyl To właśnie Motyl cieszy się najlepszą opinią wśród fanów — w naszej analizie zebrał najwyższy wskaźnik pozytywnego sentymentu. Aż 18% wszystkich wypowiedzi o tej marce ma pozytywny wydźwięk. Rekomendacje majonezu Motyl znaleźliśmy na stronie Wykop oraz w komentarzach pod artykułem Wyborczej. Internauci chwalą Motyla za dobry smak i polskie pochodzenie, a także brak octu w składzie. Wprawdzie nie ma nic złego w occie (jest to standardowy składnik majonezu) ale z jakiegoś powodu tu konsumenci zwracają na niego uwagę. Niestety opinia o Motylu — choć nieposzlakowana — ma nieduży zasięg, zwłaszcza w porównaniu z majonezami Kieleckim i Winiary, które od lat cieszą się najszerszym gronem odbiorców. Kielecki czy Winiary? Wojna zweryfikowała… Jeszcze w 2021 Kielecki i Winiary szły łeb w łeb w rankingu popularności. W tym roku sytuacja prezentuje się inaczej — aż 62% dyskusji o majonezach dotyczyło Winiary, a Kieleckiego tylko 33%. O ile wypowiedzi o pozostałych majonezach oscylowały na poziomie ok. 2 tysięcy wzmianek, tak o majonezie Winiary odnotowaliśmy ich dziesięć razy więcej! Większy rozgłos nie przysporzył jednak marce Winiary powodów do radości. Wynika on bowiem z niezadowolenia konsumentów i wzmożonej krytyki. Kryzys rozpoczął się 5 marca — tego dnia internauci zaczęli nawoływać do bojkotu marek, które po inwazji Putina na Ukrainę nie wycofały się z rosyjskiego rynku. Namierzony został między innymi koncern Nestlé, który jest właścicielem marki Winiary. Na bojkot Nestlé jako przyczynę kryzysu jasno wskazują słowa kluczowe, które znajdujemy w ostatnich wypowiedziach na temat Winiary. Majonezowi często towarzyszą słowa: “kitkat”, “studencka”, “nałęczowianka”, “cini minis”, “chocapic”, “nesquik”, “nescafe” oraz “nałęczowianka” — pozostałe brandy koncernu Nestlé, do bojkotu których internauci namawiają jednym tchem. Na kontrowersji Nestlé zyskał majonez Kielecki — wypowiedzi o nim pojawiają się przede wszystkim w kontekście Winiary. Kielecki pojawia się w zestawieniu ze słowami takimi jak “lepszy od Winiary”, “polski”, “bez zagęstników i regulatorów”. Konsumenci deklarują jasno “nie ma szans bym teraz zapłacił za Winiary, te święta spędzam z Kieleckim.” “Prawilnie przypominam, że jemy tylko Kielecki. Właścicielem Winiary jest Nestlé, które chętnie zostaje na rynku rosyjskim. Wybór jest prosty.” “Jak wam nie wstyd! A na Święta kupię majonez Kielecki i będę wszystkich do tego namawiać. Poszli na **uj!” -komentarz na Facebooku Gazety Wyborczej, który zyskał aż 500 udostępnień, 600 komentarzy, 5 tysięcy polubień i dotarł do 800 tysięcy internautów. “Kielecki ma najlepszy skład (przynajmniej z tych najbardziej popularnych, nie mówie tu o jakichś hiperbioultragreenwege), cena też spoko, przecież winiary nie da się jeść, smakuje jak gówno. j***ć winiary” Czego oczekujemy od majonezu? W wyborze majonezu kierujemy się jego składem i “polskością”. Konsumenci sprawdzają, które brandy mają rodzimy, a które zagraniczny kapitał. Na forach, gdzie dzielą się zdobytą wiedzą, padają zazwyczaj takie hasła jak “ten jest polski, smaczny i z dobrym składem!” Czujnym oczom konsumentów nie umyka też skład spożywanych produktów – w tym również majonezu. Polacy są coraz bardziej świadomi składu i ochoczo analizują składniki wymienione na etykietach. Przeważnie unikają następujących substancji: sól wapniowo-disodowa EDTA, zagęstniki i stabilizatory takie jak guma arabska, do tego skrobia i sztuczne aromaty. Dyskusja o składzie jest często napędzana przez wpisy w dietetyczek na social mediach z prowadzącą “Wiem, co jem” Kasią Bosacką na czele. Dostrzegliśmy też rosnący trend w zapytaniach o majonezy wegańskie. Z nich najczęściej polecane są majonez Roleski, majonez go Vege z Biedronki, a także przepisy na wegański majonez domowej roboty. Wzrost zainteresowania wegańskimi majonezami napędziła styczniowa akcja #VEGENUARY. Gdzie rozmawiamy o majonezach? Entuzjaści majonezu najchętniej dyskutują na Facebooku i Twitterze. Trzecim popularnym medium są komentarze na portalach i to tam najbardziej dominuje wydźwięk polityczny. Z kolei o majonezach wegańskich dyskutuje się na forach—przede wszystkim w kontekście poszukiwań najlepszego majonezu wegańskiego w sklepach. Nie brakuje też internautów, którzy wymieniają się domowymi przepisami na wegański majonez.
Od majonezu jestem niestety uzależniona – żadna kanapka nie smakuje mi tak jak powinna, jeśli nie jest nim pokryta. Dlatego staram się regularnie sama robić domowy majonez – ponieważ wyznaję zasadę, że jeśli jem coś codziennie, musi to mieć najlepszą możliwą jakość. Osiągam ją, wybierając odpowiedni rodzaj oleju oraz dodając ocet jabłkowy, ksylitol oraz żółtka ekologicznych jaj. Odsyłam do przepisu poniżej, ale najpierw zachęcam do przeczytania kilku słów na temat tego, dlaczego domowy majonez jest o wiele zdrowszy niż ten, który kupujemy w sklepie. Dlaczego domowy majonez jest zdrowszy niż ten kupny?Jaki olej wybrać do domowego majonezu?Składniki na domowy majonezSposób przygotowaniaCo zrobić, gdy majonez się zważy? Dlaczego domowy majonez jest zdrowszy niż ten kupny? Czytając skład większości majonezów, nie wydaje się, żeby były one jakoś szczególnie szkodliwe dla zdrowia. Musimy jednak pamiętać o tym, że produkt ten w ponad 90% składa się z oleju – jego jakość jest zatem kluczowa. Najgorsze jakościowo są oleje tłoczone chemicznie. Ekstraktuje się je przy pomocy rozpuszczalników (takich jak np. heksan), a następnie podgrzewa do bardzo wysokiej temperatury, aby usunąć pozostałości chemikaliów. Niestety producenci nie mają obowiązku uwzględniać na etykietach informacji o metodzie ekstrakcji. Na opakowaniach często jednak umieszczane są przemawiające do wyobraźni konsumenta, jednak puste slogany o „oleju z pierwszego tłoczenia”. Ekstrakcja przy pomocy rozpuszczalnika i wysokiej temperatury, prawdopodobnie „wydusza” z rośliny wszystko co możliwe do ostatniej kropelki, w związku z czym mocno wątpliwe jest to, żeby drugie tłoczenie było w ogóle możliwe. Jest to zatem jedynie chwyt marketingowy, który ma wzbudzić w konsumencie fałszywe poczucie wysokiej jakości. Producenci majonezu nie umieszczają na etykietach informacji o tym, jakiego typu oleju użyli w procesie produkcji. Nie ma jednak co się oszukiwać – najprawdopodobniej sięgają po prostu po olej najtańszy (przez co najmniej wartościowy). W składzie przeciętnego majonezu znajduje się także cukier, ocet spirytusowy oraz musztarda (która również zawiera dużą ilość szkodliwego dla zdrowia octu spirytusowego oraz cukru). Niektórzy producenci zamiast żółtek jaj dodają tajemniczo brzmiącą „masę jajeczną”. W składzie można także znaleźć różnego rodzaju zagęstniki oraz EDTA (symbol E385) – chemiczną substancję mającą na celu stabilizować emulsję. Jaki olej wybrać do domowego majonezu? Jak już zostało wspomniane, oleje ekstraktowane chemiczne posiadają najmniejszą ilość wartości odżywczych, są jednak najbardziej delikatne w smaku (praktycznie bezsmakowe), co w przypadku majonezu jest akurat zaletą – domowy majonez zrobiony z oleju tłoczonego na zimno ma bardzo wyrazisty smak, który nie każdemu może odpowiadać. Przyznam szczerze, że sporo eksperymentowałam, zanim udało mi się uzyskać wyrób, który uznałabym nie tylko za zdrowy, ale i za smaczny. Olej z zarodków rzepaku Obecnie bezapelacyjnym numerem jeden jest dla mnie domowy majonez na bazie bio oleju z zarodków rzepaku. Jest on tłoczony na zimno, w związku z czym zachowuje najwięcej wartości odżywczych. Ma przy tym delikatny smak (choć nieco wyraźniejszy niż Kujawski i inne tanie oleje). Niestety ma jedną dosyć sporą wadę – a jest nią cena. 500 ml oleju kosztuje około 17 – 20 zł. Majonez na bazie oleju z zarodków rzepaku ma także zupełnie inny kolor niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni – zamiast śnieżnej bieli, otrzymujemy piękną żółć 🙂 Bio olej słonecznikowy dezodorowany Drugi olej, z którego często robię domowy majonez to ekologiczny olej słonecznikowy dezodorowany. Jest to olej tłoczony na zimno, który następnie zostaje poddany procesowi dezodoryzacji, na skutek czego nabiera bardziej neutralnego smaku i zapachu, a także zwiększa się jego temperatura spalania. Nie ulega wątpliwości, że na pewno traci podczas tego trochę swoich wartości odżywczych, niemniej jednak (w związku z tym, że posiada certyfikat ekologiczny) są raczej małe szanse na to, że w procesie produkcji używano jakichkolwiek środków chemicznych. Opisywany olej ma odrobinę wyraźniejszy smak niż ten z zarodków rzepaku, jednak również bardzo mi smakuje. Jest on także nieco tańszy – 1 l kosztuje około 20 zł (cenowo wychodzi zatem podobnie jak sklepowy majonez). Wyrób na bazie tego oleju nie jest żółty – ma kremową barwę (jak na zdjęciu). Jeśli znasz jakiś olej, który jest zdrowy i jednocześnie łagodny w smaku, daj mi znać w komentarzach poniżej. Z chęcią wypróbuję 🙂 Składniki na domowy majonez 2 żółtka (najlepiej z jaj ekologicznych, a przynajmniej z wolnego wybiegu)500 ml oleju (rodzaje olejów, z których ja korzystam są opisane powyżej)1 łyżeczka musztardy1 łyżeczka soli himalajskiej, morskiej lub kłodawskiej3 łyżeczki cukru pudru z ksylitolu (można rozgnieść w moździerzu lub zmielić w młynku)1 płaska łyżeczka pieprzu3 łyżki ekologicznego octu jabłkowego Sposób przygotowania Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, na kilka godzin przed rozpoczęciem wyciągamy zatem je z lodówki. Do przygotowania majonezu potrzebujemy 2 jajka, jednak radzę przygotować sobie 4 – na wypadek, gdyby majonez się zważył. 2 jajka wyparzamy wrzątkiem, żeby zabić ewentualne drobnoustroje znajdujące się na skorupce. Następnie rozbijamy je, oddzielamy żółtko od białka i wrzucamy je do misy miksera. Dodajemy 1 łyżeczkę musztardy i 1 łyżeczkę soli, ucieramy przez około 1 minutę. Następnie (nie wyłączając miksera) zaczynamy wlewać olej – trzeba to robić powolutku, bardzo małym strumieniem (najmniejszym jaki tylko się da), najlepiej robiąc co chwilę krótkie przerwy (oczywiście we wlewaniu, a nie pracy miksera). Gdy już zużyjemy cały olej, wyłączamy mikser i dodajemy 3 łyżeczki ksylitolu i płaską łyżeczkę pieprzu. Ponownie włączamy urządzenie i wlewamy powoli 3 łyżki octu jabłkowego (zaobserwujemy wtedy zmianę konsystencji na bardziej majonezową). Na koniec przekładamy majonez do szklanego słoika (nigdy do plastiku) i szczelnie zakręcamy. Przechowujemy w lodówce. Co zrobić, gdy majonez się zważy? Chciałabym móc z czystym sumieniem napisać, że zważenie majonezu to rzadkość. Niestety prawda jest taka, że zdarza się to dosyć często i tak naprawdę nie do końca rozumiem od czego to zależy. Wiem jedynie, że ryzyko jest niższe, gdy wszystkie składniki mają tą samą (pokojową) temperaturę. Pamiętajmy, że zważony majonez, to jeszcze nie koniec świata. Można go łatwo uratować, trzeba jednak poświęcić na to dodatkowe 15-20 minut pracy. Gdy zaobserwujemy pierwsze oznaki ważenia majonezu, można dodać do niego odrobinę wrzącej wody. Ponoć to pomaga, chociaż ja szczerzę mówiąc, nie zaobserwowałam żadnego efektu. Niemniej jednak warto spróbować, bo niektórzy twierdzą, że to działa. Jeśli powyższa wskazówka nie pomoże, przerzucamy zważony majonez do osobnego naczynia, wycieramy misę blendera i wrzucamy do niego dwa dodatkowe żółtka. Przez chwilę ucieramy, a następnie stopniowo po 1 łyżeczce (nie za szybko) dodajemy zważony majonez. Na koniec przyprawiamy według powyższych wskazówek. Zła wiadomość jest taka, że możliwe jest nawet dwukrotne zważenie majonezu (raz mi się do zdarzyło). W takiej sytuacji znowu ucieramy dwa żółtka i powtarzamy całą procedurę od początku. Dobra wiadomość jest taka, że za drugim, trzecim razem idzie już dużo szybciej niż za pierwszym, gdy wlewamy olej bezpośrednio z butelki. Cały proces produkcji majonezu (nawet przy dwukrotnym zważeniu) nie powinien zająć więcej niż 1 godzinę. Jeśli macie jakieś porady dotyczące minimalizacji ryzyka zważenia majonezu, podzielcie się nimi w komentarzach poniżej. kiekolwike uwagi do artykułu? Zostaw wpis w sekcji komentarzy poniżej. Zachęcam także do polubienia mojego konta na Facebooku i obserwowania na Instagramie. Pozdrawiam,Ania z bloga Zielona Zasada
Cholera! Chciałbym napisać coś mądrego o tym, co się wydarzyło przedwczoraj w moje kuchni, ale za bardzo chyba nie wiem co tu skrobnąć, by oddać powagę sytuacji. Siedzę przed monitorem, stukam jednym palcem w klawiaturę i wyrazy, zamiast wskakiwać w ekspresowym tempie, pojawiają się jakby ktoś załączył w klawiaturze tryb slowmotion. Chcę Wam tylko przekazać jedną informację, która poniekąd będzie tłumaczyć moje działania. Od zawsze byłem strasznym „fastfudziarzem” i lubiłem niezbyt zdrowe, szybkie rozwiązania. Nie zmienia to jednak faktu, że przeważnie wrzucałem do menu pyszne dania. Teraz poświęcam trochę więcej uwagi na to, co jem, ale moje upodobania nie zostały uśpione. Cały czas mam z tyłu głowy soczystego burgera, który wyjeżdża z buły, ślizgając się po majonezie. Dziś mogę jednak zjadać go z czystym sumieniem i uśmiechem jak nigdy dotąd. Moje, czasem szalone pragnienia pomagają mi tworzyć rzeczy, które są zdrowsze i przerastają najśmielsze oczekiwania. Do takich dań na pewno należy poniższy majonez. Ok…miało być krótko, więc kończę już. Ciężko się pisze, gdy co jakiś czas trzeba powstrzymywać wyciek majonezu z kanapki. 1 mały kalafior ( ok. 350 g ), 125 ml mleka kokosowego, 2 łyżeczki musztardy, 125 ml oliwy z oliwek, 1 łyżeczka czarnej soli, szczypta cukru, 1 łyżeczka octu jabłkowego, 1 łyżka soku z cytryny. 1 łyżeczka dymu wędzarniczego w płynie Kalafior gotujemy na parze. Powinien gotować się bardzo długo, by stał się bardzo miękki. Musi się wręcz rozpadać. Po lekkim ostudzeniu, wrzucamy kalafior do blendera, dodajemy czarną sól, mleko kokosowe (najlepiej stałą część) i wszystko miksujemy. Gdy wszystko nam się ładnie połączyło, a masa stała się gładka, cienkim ( naprawdę bardzo cienkim ) strumieniem dodajemy olej, cały czas miksując. Na koniec wszystko wykańczamy sokiem z cytryny, dymem,octem, cukrem oraz 2 łyżeczkami musztardy i mamy gotowy majonez do spożycia. SKWARKI: 150 g tofu wędzonego, 1 łyżka oleju z pestek winogron. 1 łyżeczka papryki wędzonej, szczypta soli, szczypta pieprzu, szczypta papryki ostrej. Tofu kroimy w małą kostkę, po czym podsmażamy je na rumiano z każdej strony. Po kilku minutach dorzucamy przyprawy i smażymy jeszcze przez chwilę, tak by tofu było chrupiące. Skwarki mieszamy z wcześniej przygotowanym majonezem. Niektóre osoby mogą się zniechęcić widząc majonez, który konsystencją nie przypomina tego, który wciskany jest w sklepach. Wystarczy wsadzić go do lodówki by mleczko kokosowe załatwiło sprawę. Majonez niewiele odbiega od oryginału, a fakt że jest zdrowszy i zajeżdża wędzonką potęguje tylko ochotę na jego spożycie. Życzę udanego eksperymentu 🙂 Więcej wpisów KISZONY KALAFIOR13 lipca 2017 Choć od dawna miałem w domu książkę Sztuka fermentacji, autorstwa Sandora Ellixa Katza, jakoś nie miałem czasu na...
wiem co jem majonez